niedziela, 1 października 2017

ODWAGA

ODWAGA 



ODWAGA


Odwaga, będzie o odwadze, czyli stawianiu czoła przeciwnościom, niebezpieczeństwom, głoszeniu swoich poglądów nawet wbrew tym obowiązującym  z możliwością narażenia się na przykre, dramatyczne konsekwencje.
Pytam S.
Przeszłam z nim piekło, wykorzystywanie, upokarzanie. Jego nałóg hazardzisty niszczył naszą rodzinę, okradał mnie ze wszystkiego, to moi rodzice przecież kupili nam mieszkanie, samochód, a on na wszystkim kładł swoje zachłanne łapy. Nie potrafiłam się przeciwstawić. Sa dzieci, trzeba było jakoś to znosić. Aż nie zniosłam. W końcu złożyłam pozew o rozwód. On się bronił, a nawet nie bronił, atakował, oskarżał mnie o zaniedbanie, bo przecież miał cukrzycę, był człowiekiem specjalnej troski, a ja się niby nie troszczyłam. Uważał, że należymu się rekompensata. Poszłam na terapię i uświadomiłam sobie, że nie jestem przegraną, beznadziejną idotką, tylko silną kobietą, która wie, czego chce. Która musi bronić życia swoich dzieci i siebie samą przed destrukcją i degradacją. Niestraszne są mi jego wrzaski i absurdalne zarzuty. Teraz jestem silna, nie boję się, gdy pisze kolejne apelacje o zmianę decyzji sądu, który wykazał całkowitą jego winę. Niech przyjdzie, niech mi się pokaże, już nie będę płakała. Nareszcie jestem odważna.
A kiedy jest odważna U.? Gdy musi wyjechać ze swojego miasteczka po tym, co się stało. Na jej oczach samochód przejechał dziecko z jej klasy, gdy jako młodziutka nauczycielka prowadziła uczniów do kina. Zostawia wszystko i rusza do innego miasta, nowej szkoły, w nowe środowisko. Opowiada, że trudne sytuacje zawsze zmuszały ją do podejmowania odważnych decyzji. Na przykład jak zakładała stowarzyszenie rodziców dzieci z porażeniem mózgowym, gdy jej chora córeczka była już w przedszkolu. Chciała, żeby to działanie pobudziłoi ludzi do aktywności przyniosło im wsparcie i pomoc. Kiedy widzi przed sobą ważny, szlachetny cel zapomina o lękach. Ale też, śmieje się, bardzo się czuła odważna, gdy na spotkaniu z Wojciechem Mannem, poprosiła go o piosenkę Zeppelinów, którą o potem puścił z dedykacją dla niej w Trójce. Wtedy najbardziej się trzęsła wyrażając swoją prośbę do mikrofonu.
I mężczyznę spytałam. A on o tym, że interweniował, gdy wandale rozwalali kopnięciami lusterka w samochodach. Pokazywał, jak do nich krzyczał, w jakiej stał pozycji, udając policjanta w cywilu. Albo gdy pijany bandzior napadł na pasażera w tramwaju i doszło do bójki. On ich rozdzielił, wołając do innych, żeby dzwonili po policję. Pomyślałam wtedy, że jego ponaddwudziestoletnia  praca w szkole nauczyła go takich reakcji, odpowiedzialnośći i odwagi. A jednak najtrudniejsze było w jego życiu powiedzenie rodzicom o tym, że jest gejem. Tutaj nie o niego mu chodziło, tylko o ich przeżycie, smutek,  zawód. Udało się, on był ważniejszy niż jakiekolwiek opinie o nim.
 M. Ma ukochanego i męża, którego też kocha, szanuje i podziwia. Serce szaleje za tamtym, tu obowiązek i lojalność. Kiedy mąż służbowo wyjeżdża, M.leci aż do Afryki do kochanka, na ukradziony tydzień. Nie wie, jak to się dzieje, skąd ta odwaga. Miłość jest najpotężniejszą energią.
Albo jeszcze mały A. Jak ma sześć lat bawi się z czteroletnim kuzynem. Nagle dwaj starsi chłopcy brutalnie ich zaczepiają. A. chwyta kijek i rzuca się na agresorów, tamci uciekają, ale rozmachem przewraca malutkiego kuzyna. Wspomnienie na całe życie tego niefortunnego bohaterstwa.
Mam tylko jedną stronę, więc nie zmieści mi się więcej przykładów, a można by je mnożyć. Wielkie i małe odwagi. A teraz patrzę, że wszystko coraz bardziej wskazuje na to, że odwaga zacznie być nam naprawdę potrzebna. Gdy coraz szybszym krokiem zmierzamy w stronę państwa policyjnego, z jedynie słuszną rolą partii rządzącej, z karykaturalnym dyktatorem tak łaskawie przyzwalającym na szykanowanie wszystkich niepopierających jego programu zawładnięcia krajem. Dążącym usilnie do zamknięcia ust otwartym, wykształconym, ludziom opierającym się w swoim życiu na wartościach humanitarnych. Coraz więcej tych, którzy kulą po sobie uszy i udają, że nic się nie dzieje, wystawiają je tylko na kłamliwą propagandę płynącą z oficjalnych publikatorów. Niełatwo być odważnym w takim świecie. Czy nam się uda, czy się ośmielimy? Czy się sprawdzimy?

25.08.2017r.