... |
WSZYSCY
PĘDZĄ
A daj pan spokój, co się porobiło z tym czasem. U
pana też tak jest? Ledwo rano się zaczyna, a tu wieczór. Ledwo poniedziałek, a
tu za chwilę niedziela. Lato i już zima. Ma pan rację, zupełną. Jak błyskawica
to leci. Starzy tak mają, tylko dzieci wolniej. A pan mówi, że i dzieci. Bo
świat teraz tak pędzi. Pędzi proszę pana, a ludzie to za forsą tak pędzą. I
czego to za nią tak pędzić? Jak tu żyć? Tato mój uczciwie pracował, na chleb
zarabiał, mama skarpety cerowała. Jak
się przetarły, to znowu. I co proszę pana, źle było? Dobrze było, skromnie, ale
uczciwie.
A teraz, proszę pana takie forse ludzie robią wielkie
i pędzą, pędzą, te spółki robią, jakieś firmy. Ja nie rozumiem i po co to. Ja
bym się wstydził brać taką pensję. Trzydzieści tysięcy potrafią co miesiąc
zainkasować. Kto to widział, proszę pana. Ja uczciwie przez życie szłem, nikomu
niczego nie zabierałem, nie pędziłem. Czego inni tak nie mogą!
A najgorsze, proszę pana to te posły są. Dorywają
się, mówię panu, do koryta i żrą, żrą, żrą. To niby takie na partie podzielone,
a jak przerwa w tych ichnich obradach, ta na jedno wódkę idą, w taniec ruszają.
Nie patrzą, że niby mają inne poglądy. To przez te Żydy, proszę pana, wszystko
się dzieje. Opanowały, co się da i rządzą nami na nasze nieszczęście. Od
Mazowieckiego się zaczęło i tak już poleciało. I pędzi, pędzi to wszystko. I po
co?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz