fot.Agnieszka Leszczyńska |
NA KOBYLE BAŚCE
Jak
tu napisać o tej sześcioletniej dziewczynce, która podniecona niebywale biegnie
w gromadzie dzieci na łąki za lasem z kobyłą
Baśką w środku. Ukradły konia dzieciaki dziadkowi ze stajni i pogoniły
umęczone zwierzę, które właśnie z pola wróciło, tam za las. Co się dzieje w
takiej dziewczynce, jakie emocje grają? Zachwyt, uniesienie, strach, że się
wyda? Wie o tym? Przekora. Przekorną jest dziewczynką, wojowniczą, cwaną. „Cza se radzić”, mówi, bo spod Krakowa. I z
rodziny takiej, gdzie mama to nie ma czasu, a tata chleje i się awanturuje.
Poznałyśmy
ją z Ewą, gdy ciągnęła energicznie wielką walizę w stronę naszego sanatorium.
Teraz piękna trzydziestoletnia brunetka o czarnych oczach. Roześmiana,
ucieszyła nas swoją radością. Od razu wróżyłyśmy jej popularność uzdrowiskową,
sympatię kuracjuszy. Tak oczywiście się stało. Jak gdzieś wesoła grupka ludzi,
to w środku Kasia.
Ale
ten śmiech to taki niekoniecznie z głębi. Gdy rozmawiam z nią o dzieciństwie,
ogromny ból w niej czuję i żal. Aż i mnie przejmuje, i rośnie ciągła złość na
krzywdę dzieci w rodzinach alkoholowych.
Mama
tylko dwa razy odebrała mnie z przedszkola, mówi, zawsze było o tym, kogo
pobiłam. Wstydziła się tego słuchać. Cza se radzić, nie? Nie będą mi tu chłopaki
podskakiwać. Dziewczyny też nie. Żadnych tam czułości. W domu nikt się nie
czulił, nie było pogłaskań, ani przytuleń. Byłam z wpadki po dwóch starszych
braciach. To komu tam by się chciało mną zajmować?! Ale lalkę raz miałam! Dotąd
mam. Brat mi ten o dziesięć lat starszy przywiózł z Niemiec, a jak mama kupiła
taki piękny brązowy wózek i jak wyszłam na pole do dziewczyn, to wariowały z
zazdrości.
A
na tej kobyle Baśce jechała ostatnia, bo najmłodsza z dzieciaków była i na
koniec ją dopuścili. Więc wjechała na niej na podwórko, gdy dziadek już policję
powiadomił, że mu konia ukradli. No i kto wciry dostał największe? Ona, ta
najmniejsza.
Teraz
śmiechem i rozgadaniem, ganianiem po górach ciągłym przykrywa to niedokochanie,
ten brak z dzieciństwa uwagi i czułości. A ja, gdy się z nią śmieję, słuchając
jej paplanin, czuję ucisk w sercu i smutek.
12.05.2014r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz