sobota, 15 września 2012

NIECH NIE SIEDZI

...


NIECH NIE SIEDZI

Niech on nie siedzi taki smutny. Pilnuje się, żeby dziecko nie widziało. Bo zadzwonił do mnie potem i płacze. Babciu, mówi, taki siedziałem zmęczony, nie miałem siły małego nakarmić, zamyśliłem się i wtedy on nagle do mnie podszedł, przytulił mi się do nogi mówi, tatusiu, kocham cię, baldzio, baldzio baldzio. I mamusię kocham baldzio. Ciałą nasią lodzinę kocham. A ja taki dureń tu siedzę i nie chce mi się małemu kaszki ugotować i tak zacząłem ryczeć. Sam nie wiem czemu. Wtedy i mnie łzy popłynęły. Bo przecież nasz Robaczek malutki, dopiero za miesiąc dwa latka kończy, a taki jest mądry i dobry. Jak oni tu przyjeżdżają, to ten chłopaczek przychodzi rano i mówi, moja plababciu, kocham cię. Tak wszystko czuje, tak rozumie. Aż za bardzo, no bo gdzie, żeby taki maluszek tak wszystko pojmował. Nie wolno. Niech on taki nie siedzi smutny, niech uważa, żeby mały nie zobaczył. Bo potem wszyscy płaczemy, a gdzie to tak płakać, gdzie.

5.06.2012r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz