... |
SAJGON
Znalazłem sposób na tych szczeniaków. Znalazłem, powiem ci.
Już teraz nie podskoczą. To jest gromada takich gnojków między trzynastym
a szesnastym rokiem życia. Chleją,
ćpają, dewastują , co się da , zaczepiają ludzi. Ty wiesz, że pobili tą staruszkę
spod trójki?! Wyszła na spacer z psem i
taka gnojówa pchnęła ją z krzykiem, spierdalaj ty stara kurwo. Przewróciła ją i
skopała. Przestraszona staruszka krzyknęła, zostaw mnie ty dziwko, to ona
wtedy, Krzysiek, ta kurwa powiedziała na mnie ty dziwko. I zbili ją. Skopali. A
ja wtedy w delegacji byłem, stary. Jak pomyślę, że pani Zofia, taka dobra
kobieta, tak została potraktowana.
Nieraz mi kawałek ciasta przyniosła, a jak ojciec żył, to i zupy, a
teraz taka historia. Ale co zrobić. Wpierdolić gnojkowi nie mogłem, boby mi
zdewastował samochód. Muszę być w komitywie, ale przepuścić szczylowi? O nie.
Nowe lustro w windzie zainstalowali, patrz chłopie, czekaj
ściągnę ją. No widzisz, co na nim wypisali. Musieli nożem, albo jakimś
szpikulcem. Z dziesięć minut trzeba było to robić, w chwilę by się nie dało.
Cholera, Sajgon w tym domu, Sajgon nie do opanowania. Siedzą nocami na klatce,
wrzeszczą, piją, tłuką się. Zwrócić uwagi nie ma jak, bo jak nic przypierdolą,
albo coś ci zniszczą. Temu staruszkowi w klatce obok petardę przez okno
wrzucili. Tej nienormalnej z drugiego piętra rozwalili drzwi. Nie ma jak się do nich dobrać. Na wszystko mają świadków,
za piwo znajdą ile trzeba. Nie ma na nich mocnych. Nic im zresztą nikt nie
zrobi. Ale ja znalazłem sposób. Już ich mam. Przyszedłem, gdy znów siedzieli na
klatce i mówię:
-
Chłopaki, wiecie, że jestem po waszej stronie, ale uważajcie. Jest wśród was
kapuś. Wiecie, ja z dzielnicowym grywam w szachy, a jak tak się siedzi i gapi
na szachownicę, to czasem gada się zupełnie bezwiednie, o czym się myśli. I dowiedziałem się, że
wszystko, co robicie, jest omawiane, skrupulatnie zapisane . Kto lustro
rozpierdolił w windzie, kto babcię skopał, a kto wrzucił petardę. Wszyściutko
zanotowane i czekanie jest tylko na większą jakąś waszą akcję. Wiem, że się
szykują, bo to, co zrobiliście, jeszcze za mało, żeby was wszystkich wsadzić do
pierdla, ale mówił mi dzielnicowy, że już niedługo to potrwa. Każdemu dopisują
do konta. Tak , że uważajcie, jest wśród was kapuś.
No i co? Od trzech dni błoga cisza na klatce.
2.03.2011r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz