sobota, 20 grudnia 2014

ALE HECA

...

ALE HECA!

Piotruś wpadł zdyszany do domu. Zrzucił kurtkę i buty. Wszystko mokre od śniegu. Już chciał wbiec do pokoju, gdy przypomniał sobie wczorajszą niekończąca się tyradę taty na temat rzucanych na podłogę zaśnieżonych ubrań. Westchnął głęboko I z wyrazem męki na twarzy zaczął wieszać ciężką kurtkę.
Tylko na chwilę wszedł do domu. Zaraz znów pobiegnie na sanki. Lekko się zmęczył i miał ogromną ochotę na kanapkę z żółtym serem. Zrobił siku i wszedł do swojego pokoju. Siadł przy biureczku, żeby dokończyć list do Mikołaja. Ciągle jeszcze nie wiedział, czego naprawdę chce. W zeszłym roku dostał taki rewelacyjny samochód zdalnie sterowany. Na pewno wybierze sobie jakiś zestaw lego, może ten z remizą strażacką i czerwonymi samochodami? Albo wyspę piracką? No nie wiem, pomyślał. Za dużo nie mogę chcieć, mama mówiła, że Mikołaj nie da rady wszystkiego na tych saniach udźwignąć dla wszystkich dzieci. A nawet dla dorosłych, przecież dorośli też dostają prezenty. Ale Mikołajów jest dużo, machnął ręką. W telewizji w każdej reklamie jest inny. Spytam mamy, może mi poradzi.
Rodzice coś robili w dużym pokoju.
- Sprawdziłeś, czy chłopcy są jeszcze na dworze?- spytała mama ojca.- Spójrz przez okno.
- Widzę Adasia, Piotrek też na pewno gdzieś tam biega.
Chłopiec uśmiechnął się łobuzersko. Posłucha, o czym oni mówią.
- To dawaj papier, popakujemy szybciutko. Myślę, że się Piotruś  ucieszy z tej wyspy pirackiej. Ty masz ładniejsze pismo, więc podpisz tę paczkę.
- To niesamowite, że Piotr jeszcze wierzy w Mikołaja. Ma prawie dziesięć lat. Ja już dawno w tym wieku znałem prawdę- zaśmiał się ojciec.
Co!? O czym oni mówią, zdumiał się chłopak. Jak to: wierzy w Mikołaja? To w Mikołaja się wierzy lub nie? O kurczę, to wszystko ściema, Pomyślał słowami swojego starszego kuzyna Daniela. Ale historia! Rodzice robią prezenty gwiazdkowe. Dlatego każą pisać listy, żeby udawać, że to Mikołaj i żeby wiedzieć, co chcemy. A im kto to wszystko daje? Och, robią sobie nawzajem. Ciekaw jestem, czy ktoś jeszcze o tym wie? Z mojej klasy to chyba nikt. Ha! Głuptasy. Temu małemu też nic nie powiem, niech sobie myśli, że to Mikołaj, uśmiechnął się z pobłażaniem.
A co by było, jakbym i ja kupił rodzicom coś pod choinkę. Pogrzebię w skarbonce i coś im kupię. Aż zadrżał z podniecenia. Oszaleją dosłownie, jak to zobaczą. Może pomyślą, że to prawdziwy Mikołaj. Ale heca, super!

1212.2014r.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz