... |
NIECH
POWIE KSIĘDZU
Tatuś
ciągle mówił o jakimś dobrym interesie i że biznes kręci się lepiej niż myślał.
Karolinka słuchała tego przerażona. Ten tatuś nie słyszał? Nie słyszał tego, co
ksiądz mówił? To straszne.
Wysiadali
już z samochodu. Do kościoła nie było przecież tak daleko. Kilka minut w
zasadzie, ale tatuś cieszył się swoim nowym porsche. Kupił je przedwczoraj i
chciał popisać się przed sąsiadami. Karolinka też się cieszyła. Szczególnie,
jak Wojtek powiedział: Ale macie zajebiste auto, przewieziesz mnie kiedyś?
Dziewczynka wiedziała, że, jak poprosi tatę, to na pewno przewiezie. On był
dobry, wszystko by dla niej zrobił. I dla Daniela też. Bardzo kochał swoje
dzieci. A jak ktoś jest dobry, to nie powinien iść do piekła. Wszyscy go
lubili. Bo się śmiał i zawsze mówił, że ludzie to są fajni. Mama się czasem
złościła i przygadywała, nie bądź taki naiwny, a tato, co, źle na tym wychodzę?
Pobiegła
do swojego pokoju popłakując cichutko i wybuchając szlochem, gdy zamykała drzwi.
Uklękła przed obrazkiem, który stał tu od miesiąca, dostała go na Komunię
Świętą. Taki piękny Pan Jezus głaskał po głowie taką dziewczynkę jak ona i wyobrażała sobie, że to ona jest tą dziewczynką.
-Panie
Jezusie kochany, Pan taki dobry, taki wszystkowiedzący. Niech Pan mi pomoże i
uratuje mojego tatusia i mamusię. Oni nie mogą przecież pójść do piekła. Co ja
zrobię wtedy, bo ja przecież będę w niebie, bo jestem dobra, prawda? Babcia
zawsze mówi, ta nasza Karolinka ma takie dobre serduszko. Ja mogę oddać
wszystkie moje zabawki i tablet nawet, i rower, tylko proszę Ciebie, Panie Jezu
kochany, żebyś porozmawiał ze swoim Bogiem Ojcem i wytłumaczył mu, że
ludzie bogaci też mogą być dobrzy. I
niech on powie naszemu księdzu, żeby nie mówił tych strasznych rzeczy o
wielbłądzie, igle i że nie mogą bogacze wejść do Królestwa Niebieskiego, bardzo
Cię proszę Jezusie kochany, Karolinka, Amen.
5.08.2014r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz