środa, 24 maja 2017

BOGACTWA KOMUNIJNE

rys. Janek



BOGACTWA KOMUNIJNE


­– Mamuś- powiedział mój synek do mnie- czy ty wiesz, że jak się chodzi na religię to potem się ma komunię?
– No wiem – odpowiedziałam – bo chodziłam, ale ty nie chciałeś.
            – Nie chciałem, ale nie wiedziałem, że dostaje się na tą komunię tyle prezentów! Wiesz, ile Tomek ich dostał?! Słuchaj, nie uwierzysz! Pieniądze dostał, chyba z sześć tysięcy! Taką ma bogatą rodzinę! Dwa laptopy, jeden duży i jeden mały. Trzy komórki, wyobrażasz sobie? I chyba tablet, tak mi się wydaje. Mamuś, ale oni są bogaci!
Miał przejętą, ale trochę smutną minę. Zrobiło mi się żal mojego synka. Trzeba jakoś temu zaradzić.
– Synek, a ty powiedz mi, czy ten twój Tomek ma taką zajebistą mamę – tu popatrzyłam mu głęboko w oczy – która ciągle zabiera go na takie niesamowite wycieczki, pokazuje zaczarowane miejsca, uprawia z nim sportów moc, a na dodatek przed snem opowiada fascynujące historie?
– No nie ma – wyszeptał poruszony.
– No to może ma takiego zajebistego tatę, który biega z nim po lesie, ciągle się śmieje i wyczynia z nim rozmaite sztuczki.
– Nie ma w ogóle! – krzyknął. A potem dodał udając się do swojego pokoju, żeby obwieścić tę nowinę swoim klockom lego. – Nawet nie ma takiego zajebistego brata.
Kiedy mąż wrócił z pracy, mały witał go niezwykle przejęty:
– Tatuś, czy ty wiesz, że na komunię dostaje się prazenty! I jeden taki Tomek z mojej klasy dostał kupę pieniędzy. Siedem albo osiem tysięcy. Dwa  komputery, wielki i trochę mniejszy, trzy komórki, proszę ciebie i tablet. Tyle bogactw!
– Ho, ho! – powiedział jego ojciec.
– Ale co tam, tatuś. Myśmy z mamusią doszli do wniosku, że chociaż on opływa w takie bogactwa, to nie ma takiej zajebistej mamy, ani takiego zajebistego taty, nawet takiego zajebistego brata, z którym mógłby się bawić. W ogóle brata nie ma.
A kiedy mąż udał się do łazienki umyć ręce po znojnej pracy, wsunął tam głowę i dorzucił:
– Sam też nie jest zajebisty!

Maj,2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz