niedziela, 7 maja 2017

MIKRA

fot.Hanna Schilling


MIKRA

            Nie chciałam was bombardować albumem ze zdjęciami z mojego dzieciństwa, ale jest w nim fotografia ze mną, taką mikrą, u babci na kolanach. A w ręku trzymam właśnie tę maskotkę. A więc jest ona tak stara jak ja. Gdy pytacie mnie o to najwcześniejsze wspomnienie, kiedy byłam taka najmniejsza, to ogarnia mnie ogromne rozrzewnienie. Pamiętam, jak mama opatuliła mnie i zawiozła do kościoła. Mikołaje nie chodzili po sklepach i lokalach, spotykało się ich w kościele. Tam się zbierały dzieci, a Mikołaj rozdawał prezenty. Mogłam mieć wtedy najwyżej trzy lata. Pamiętam jak przez mgłę postać tego człowieka. Wspominam to jak bajkę.
            Ten obraz wraca do mnie zawsze na początku zimy, gdy widzę po raz pierwszy te ogromne płatki śniegu. I wtedy pojawia się uczucie opatulenia w koc przez mamę i zamglony widok postaci Świętego Mikołaja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz