... |
OBEJMOWANIE
Nie rozumiem, kompletnie nie rozumiem tego, dlaczego
ludzi razi obejmowanie się innych. Przecież to podstawowy serdeczny gest kochających się istot. Wszystkie ssaki,
ptaki, nawet płazy tulą swoje małe, przytulamy się z koleżankami, rodziną,
znajomymi na powitanie. Ja ciągle przytulam i całuję mojego niepełnosprawnego
brata i jest okej. Ale jak idę objęta z Grzegorzem natychmiast reakcja.
Stukanie w ramię, przepraszam, może byście to robili dyskretniej. Kiedyś na
jakiejś akademii zdenerwowana nauczycielka, tu są dzieci, moglibyście się
opanować. Co opanować, że dzieci zobaczą kochających się ludzi? Przecież nie
wykonywaliśmy obscenicznych gestów, po prostu się przytulaliśmy. Jakoś nie
widzę, żeby ludzka agresja, nienawiść, atak wywoływały takie reakcje i
ingerencje, natomiast wyraz miłości, serdeczności od razu.
Ostatnio, gdy byliśmy na mszy, podeszła jakaś kobieta
i powiedziała, bardzo proszę, aby państwo zaczęli się zachowywać przyzwoicie,
to jest przecież kościół. Patrzyliśmy na ołtarz. Pod krzyżem stała Matka Boska
ze świętym Janem. Też się obejmowali. Tak jak my.
23.11.2011r.
Ale wuuufffff :) Mnie nie wnerwia to jbc :)
OdpowiedzUsuń