niedziela, 10 lutego 2013

OBEJMOWANIE

...  


OBEJMOWANIE

Nie rozumiem, kompletnie nie rozumiem tego, dlaczego ludzi razi obejmowanie się innych. Przecież to podstawowy serdeczny gest  kochających się istot. Wszystkie ssaki, ptaki, nawet płazy tulą swoje małe, przytulamy się z koleżankami, rodziną, znajomymi na powitanie. Ja ciągle przytulam i całuję mojego niepełnosprawnego brata i jest okej. Ale jak idę objęta z Grzegorzem natychmiast reakcja. Stukanie w ramię, przepraszam, może byście to robili dyskretniej. Kiedyś na jakiejś akademii zdenerwowana nauczycielka, tu są dzieci, moglibyście się opanować. Co opanować, że dzieci zobaczą kochających się ludzi? Przecież nie wykonywaliśmy obscenicznych gestów, po prostu się przytulaliśmy. Jakoś nie widzę, żeby ludzka agresja, nienawiść, atak wywoływały takie reakcje i ingerencje, natomiast wyraz miłości, serdeczności od razu.
Ostatnio, gdy byliśmy na mszy, podeszła jakaś kobieta i powiedziała, bardzo proszę, aby państwo zaczęli się zachowywać przyzwoicie, to jest przecież kościół. Patrzyliśmy na ołtarz. Pod krzyżem stała Matka Boska ze świętym Janem. Też się obejmowali. Tak jak my.

23.11.2011r.

1 komentarz: