niedziela, 22 stycznia 2012

SZCZEGÓŁOWA

fot. Ewa Świetlik- Amarowicz


SZCZEGÓŁOWA

Ja to jestem w tych sprawach taka szczegółowa. Nie interesuje mnie, czy mężczyzna ma dom, samochód , nie interesuje mnie wykształcenie ani majątek , ale szczegół. Jak mnie uderzy jakiś szczegół, to jestem gotowa. Można ze mną wszystko.
Na przykład mój kolega z liceum nachylił się nade mną i powiedział , a pamiętasz Anuś zapach sitowia nad jeziorem? Ugotował mnie tym. Tym wspomnieniem z młodości. Ta zamknięta we mnie młodość się odezwała. Moja schowana gibkość, świeżość . Uśpione zmysły. Dlatego zaczęłam się z nim spotykać. Raz w tygodniu.  Chodziliśmy po parku, zachodzimy do kawiarń, czasem wpada do mnie. Kiedyś włączyłam Dżenis Dżoplin i tak zaczęłam tańczyć, tańczyć. Podniecałam się tańcem. On mówi:
-Co ci? Normalna jesteś?
A ja tańczę, cieszę się sobą, ciągnę go w taniec, niech  wiruje ze mną. Warto przecież, póki mamy siłę, humor,  nie zeżarł nas reumatyzm.
            Jesień przyszła, znów się umówiliśmy. Mówię:
-Dzisiaj będziemy szeleścić liśćmi.
Zawiózł mnie do wudeku, wychodzimy z samochodu, a on  wyciąga pudełko i mówi:
-No co mam w tym pudełku?      
-No co masz?- pytam zaciekawiona. A on wyciąga adidasy.
-Specjalnie adidasy kupiłem do szeleszczenia.
-Tak?- ja na to- a ja nie potrzebuję butów!- i zdejmuję swoje, i w samych pończochach zaczynam biegać po liściach, złotych, czerwonych, żółtych.
-Och, ty wariatko!- krzyczał i ganiał za mną w tych adidasach.
Wszystkim mówię, że mam po czterdziestce. Bo sześćdziesiątka jest po czterdziestce. No nie?
            Mój Adaś  wie, że się z nim spotykam. Ale ostrzega:
-Patrzę na to patrzę i uważam. Ty też uważaj, bo któregoś dnia drzwi będą zamknięte.
Dlatego nie posuwam się za daleko. Wyciągnę Romka do tańca, czasem się pocałuję w parku na ławce. Ale, żeby jakieś łóżko, ucieczka na domek w łikendzie. Nigdy. Nie zrobiłabym tego mężowi. Jest za dobry, zbyt kochany. Ciągle łazi za mną. Podsuwa dobre winko, przynosi kwiatki. Dobrym jest mężem.
I gdyby nie to, że jestem taka szczegółowa i tak łapię się na szczegóły, nigdy na nic bym sobie nie pozwoliła.


(dżingluje Marta Andrzejczyk)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz