...
KRAKSA
Nareszcie w
Olsztynie u babci! Na czwarte piętro wciągnąć walizkę z autkami to wcale nie
prosta rzecz. Ale jak już się jest, to jest świetnie. Babcia klęka obok i wita
się z każdą częścią Tobiaszka.
- Dzień dobry
oczki, dzień dobry uszki, dzień dobry rączki, dzień dobry nóżki. Dzień dobry
plecki, dzień dobry brzuszku. Dzień dobry cały Tobiaszku.
- A wiesz, babciu,
co ja tu mam?
- Och, jaka piękna
walizka. Strasznie jestem ciekawa, co się w niej kryje.
- Zaraz zobaczysz,
jak ją otworzę. Patrz!
- Ojej, nie
wytrzymam, tu są chyba tysiące autek!
- Nigdzie już nie
idź, tylko się ze mną baw.
Rozsiadają się we
dwoje w przedpokoju. Niech sobie inni robią duże kroki przez nich, ale tu
powstaje wielki parking i nie wolno przeszkadzać. Na parkingu stoją wozy
policyjne, karetki pogotowia i straże pożarne. Są bardzo czujne, bo w każdej
chwili może wydarzyć się jakiś wypadek. I rzeczywiście. Po chwili rozdzwaniają
się telefony.
- Halo, czy to
policja? Wielka kraksa. Wszystkie samochodziki wpadły na siebie!
- Halo, tu
policja, gdzie jest ten wypadek?
- Na środku
przedpokoju, proszę szybko przyjechać!
- Ijo, ijo, ijo.
Ruszają wszystkie
wozy policyjne i strażackie. No tak, wybuchł także pożar. Potrzebne są karetki
pogotowia. Zielona biedronka z półki z książkami zeskakuje w pośpiechu. Trzeba
zorganizować szpital dla samochodów. Niektóre karoserie mocno popalone. O,
walizeczka świetnie się do tego nadaje. Biedronka przygotowuje w niej miejsce
dla rannych autek.
- Pani doktor,
proszę przyjąć tego mercedesa.
- Och, jaki on
ranny. Co się stało?
- Była wielka
kraksa na ulicy Hanowskiego.
- Co to za ulica? Gdzie ona jest?
- To jest ulica, na której mieszka moja
Babcia Hania. Dlatego się nazywa Hanowskiego. A tutaj jest małe volvo. Koła mu
się poluzowały po tym wypadku.
- Proszę je tu położyć, zaraz zrobimy
operację.
- Mamo, co z tym obiadem?!- woła tata
Tobiasza.
- Ojej, zupełnie zapomniałam. Przecież
muszę wam podać obiad. Pakuj, Tobiaszku samochody i zamieniaj się szybko w
kelnera. Będziemy przygotowywać jedzenie.
- Hura! Uwielbiam być kucharzem i
kelnerem.
Podawanie obiadu jest równie fantastyczną
zabawą.
12.11.2010r.
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz