sylwek |
SYLWEK
Cześć, Justa. Co robisz, bo wiesz
właśnie wróciłam z szopingu i muszę ci opowiedzieć, co sobie kupiłam. Nie
uwierzysz, jaką zajebistą spódniczkę i bluzeczkę dostałam. Tylko, kurwa, nie
mam z kim na tego Sylwka. Biała sala mi
została. Nie wiem, ci faceci, kompletnie do dupy się zrobili. A ty gdzie
idziesz? Wyjeżdżasz? Kurwa, co za pech pierdolony, a myślałam, że gdzieś cię
wyciągnę. Byśmy połaziły po lokalach, poklabingowały. Jakieś facety by się
znalazły na pewno.
Tylko ty zauważyłaś, Justa, o czym ci
ludzie ostatnio gadają? Ciągle tylko o tym, że trzeba się odchudzać. Że laski
jakieś 36 mają nosić. Ja nie wiem, co ci ludzie mają w głowach. Idę, mówię ci,
do tego sklepu, wkładam tą bluzeczkę, co ci mówiłam, a ta ekspedientka do mnie,
no ja też trochę przytyłam po świętach. Jakie też, cholera. Ja w ogóle nie
przytyłam. To że mam leciutką oponkę na
brzuszku, to nie znaczy, że coś ze mną nie tak. Po prostu nie jestem
anorektyczką. Gówniara. Ma jakieś dwadzieścia dwa lata i już się wymądrza, już
ocenia. Że bluzkę ciemniejszą powinnam włożyć, to będę wyglądała szczuplej. Ja
po prostu mam trzydzieści lat. To mam biust na miejscu, a pod skórą trochę
mięśni, a nie same kości. Nie wiem, co ci ludzie mają w głowach. Tylko o jednym
myślą. Jak schudnąć i jak złapać faceta. Koszmar, koszmar.
Ty wiesz, co mi ciotka powiedziała, jak
ją spytałam o Sylwestra? Że spędza w KW. Myślę, co to, o czym ona mówi? A ona – komnata własna.
Myślałam, że się zabrechtam. Słyszałaś? Komnata własna- KW.
Justa, ja mam metr siedemdziesiąt
wzrostu, nie muszę się wydłużać, a ta smarkula pieprzona, niech pani lepiej
kupi wąską spódniczkę, to panią wydłuży. O żesz ty, myślę, gówniaro jedna, co
ja mam wydłużać. O pół głowy jestem wyższa od ciebie, a ty mnie chcesz
wydłużać. To sobie na złość kupiłam bombkę i bluzkę w kwiaty. Wyglądam
zajebiście, mówię ci. Jakbyś nie wyjeżdżała, naprawdę musisz, to bym się ubrała
na ten nasz klabing. A tak to mnie chyba
to KW tylko czeka. Bo przecież nie pójdę sama klabingować. Na Sylwka faceci z
kobietami idą. Złapać jakiegoś będzie cholernie trudno, z dziewczyną zawsze
raźniej. Czekaj, spróbuję zadzwonić jeszcze do Agaty. Może ona nigdzie nie
wyjeżdża. Cześć.
28.12.2012r.